- Przynieście całą dziesięcinę do spichlerza,
aby był zapas w moim domu,
i w ten sposób wystawcie mnie na próbę!
— mówi Pan Zastępów —
czy wam nie otworzę okien niebieskich
i nie wyleję na was błogosławieństwa ponad miarę. - Będą moją własnością — mówi Pan Zastępów —
w dniu, który Ja przygotowuję,
i oszczędzę ich, jak ktoś oszczędza swojego syna, który mu służy. - Ale dla was, którzy boicie się mojego imienia,
wzejdzie słońce sprawiedliwości
z uzdrowieniem na swoich skrzydłach.
I będziecie wychodzić z podskakiwaniem,
jak cielęta wychodzące z obory.
Tematy spokrewnione
Jedzenie
Napoił bowiem duszę pragnącego...
Błogosławieństwo
Niech ci błogosławi Pan...
Dać
Każdy, tak jak sobie...
Żniwa
A ten, który daje...
Służyć
A tak, bracia moi...
Nagroda
Cokolwiek czynicie, z duszy...